piątek, 9 listopada 2012

Zapach świąt :)

Z czym Wam się kojarzą święta?
Bo mnie przede wszystkim z zapachami... choinka, przyprawy korzenne, świąteczne wypieki, cytrusy... mmmm, aż się rozmarzyłam :)

I dziś mam specjalną kartkę pachnącą świętami :)




Pomarańcza wysuszona w piekarniku - mmmm, jakie zapachy się unosiły!!! Wysuszyłam jeszcze inne cytrusy - użyję ich do kartek i dekoracji świątecznych :)

Papiery, stempel i tusze ze scrap.com.pl. Reszta materiałów z pasmanterii i... apteki :D Bardzo spodobało mi się używanie gazy do kartek :)
Kartka zrobiona w oparciu o mapkę ze scrap.com.pl, dlatego zgłaszam ją tam na wyzwanie #25.
Przy okazji zrobiłam jeszcze kilka innych karteczek na to wyzwanie ale nie wiem czy zdążę je wszystkie na czas umieścić na blogu...
W każdym razie, produkcja świąteczna u mnie ruszyła pełną parą :) Pomyśleć, że za miesiąc będzie już po Mikołaju! Jak ten czas leci...

A u Was już świątecznie??

Pozdrawiam :*

12 komentarzy:

  1. Kartka przepiękna :)

    Sama 2 lata temu (albo 3?) robiłam kartki z zasuszonymi cytrusami ;) Zrobiłam tylko jakiś błąd, albo były niedostatecznie zasuszone (ale chyba nie..), albo powinnam je była polakierować żeby utrwalić. Po roku były bardzo brzydkie i się rozsypywały.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, to teraz nie wiem czy moje dotrwaja do świąt:( miejmy nadzieję!!

      Usuń
  2. Bardzo smakowicie wygląda ta pomarańcza. ja nie potrafię suszyć owoców w piekarniku w ubiegłym roku były czarne

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawy pomysł.Cytrusy są nietypowym urozmaiceniem.Oczywiście te suszone przez siebie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. No to musi pieknie pachnieć ta karteczka :D mmmm ... . Śliczna, smakowita i bardzo świąteczna :)

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja nigdy nie suszyłam cytrusów. Jak to zrobić? Czym wyłożyć blachę, żeby się nie przykleiły? I jak długo suszyć, żeby było tak idealnie? I w jakiej temperaturze?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja suszyłam na blasze wyłożonej papierem do pieczenia w temperaturze 100 stopni z termoobiegiem. Co jakiś czas przewracałam je na drugą stronę, niestety nie pamiętam ile to trwało - zdaje się, że ok. 1,5-2 godzin. Trzeba po prostu zaglądać do piekarnika;-)
      Jak już pisałam, niektóre plasterki zrobiły się czarne ale większość jest OK:-)

      Usuń
  6. Pomaranczka! mmm.. na sam widok tej kartki czuje ten zapach :) cudo!

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękna karteczka i świetny pomysł z pomarańczką, chyba wykorzystam, wyobrażam sobie, że naprawdę cudnie pachnie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Masz rację zapachniało aż w płocku:))
    Bardzo lubię zapach i klimat świąteczny:)) zapraszam na do siebie na candy:*

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twoją opinię :)