Dziś coś z zupełnie innej beczki - filcowe misie.
To moje pierwsze dlatego proszę o wyrozumiałość - są trochę krzywe i koślawe. Poza tym nigdy nie umiałam ładnie szyć ale filc jest świetnym materiałem dla początkujących!
Misie właśnie przechodzą testy w rękach moich córek ;)
Pozdrawiam serdecznie :)
Miłej niedzieli!
Ale cuda można robić no naprawdę.Ograniczeniem jest tylko wyobraźnia!Dziewczynki nadały im imiona?Fajniutkie! :)
OdpowiedzUsuńBrązowy jest Zuzi - nazwała go Puchatek dlatego, że jest puchaty :) Bo Kubusia Puchatka raczej nie przypomina ;)
UsuńUrocze :D
OdpowiedzUsuńśliczne !
OdpowiedzUsuńNaprawdę fajne, a w ich koślawości cały urok :)
OdpowiedzUsuńSuperaśne:)
OdpowiedzUsuńQitam w Wronie filcolubów ;) tak,tak - wciąga niemiłosiernie. Misie słodkie :)
OdpowiedzUsuń